[INFOGRAFIKA] Bezpieczny dom. Sposoby na wykrycie włamywacza
Zapewnienie bezpieczeństwa domu to priorytet. W końcu każdy z nas marzy o powrocie do własnych czterech ścian, wolnych od tłoku, chłodu i zagrożeń. Złodziej jednak nie śpi, a za kolejny cel swojej przestępczej działalności może obrać nasze skrzętnie wite gniazdko.
Wykorzystanie szpiegowskich technologii coraz wyraźniej wspiera nas nie tylko w utrudnieniu złodziejowi pracy (bo o całkowitym uniemożliwieniu nie ma mowy dla profesjonalisty), ale ułatwia jego identyfikację i wykrycie.
Minikamery ukryte w mieszkaniu wskażą co dokładnie zostało skradzione, a to pierwszy krok do odzyskania majątku. Jeżeli dom został ubezpieczony na okoliczność kradzieży z włamaniem, nagrania z minikamer posłużą jako niezbity dowód w procesie uzyskiwania odszkodowania.
Warto?
Zabezpieczenie domu przed włamaniem
W 2015 r. polska policja stwierdziła ponad 91 tys. przestępstw kradzieży z włamaniem. O tym, jak działają złodzieje, co najczęściej kradną i jak się przed nimi ustrzec, dowiesz się z poniższej infografiki.
Dodaj komentarz
29 komentarzy do "[INFOGRAFIKA] Bezpieczny dom. Sposoby na wykrycie włamywacza"
Z tymi ubezpieczeniami tez różnie bywa. W moim sklepie złodziej tak nad zakręcił ze udając klienta nagle wyszedł i zabrał ze sobą oferowany produkt o sporej wartości. Okazało sie, ze na wypłatę odszkodowania nie było co liczyć bo lokal mieliśmy ubezpieczony tylko od kradzieży z włamaniem a tu włamania nie było…
Tez polecam fotopulapke. Mam przed domem teraz chce jeszcze zamontować przed domkiem letniskowym bo ostatnio były dwa włamania w sąsiedztwie
w mieście więcej kradną, bo i potencjalne ofiary więcej mają
Czy rzeczywiście jest tak, że latem włamania do mieszkań są wzmożone?
Zastanawiam się czy warto zabezpieczyć mieszkanie bo wyjeżdżam na cały miesiąc i pech chce, że moich sąsiadów w tym okresie również nie będzie przez całe dwa tygodnie więc spoglądanie na dobytek będzie w ograniczonym zakresie. Niby na osiedlu jest monitoring i szlaban wjazdowy tylko na mieszkańców, ale nie ukrywam, że trochę się zaniepokoiłem po lekturze artykułu. Pozdrawiam. Paweł